«

»

maj 06 2015

Historia pocztówki

 

Kolekcjoner pocztówek z Darłowa na stronie podaje historię pocztówki.

Historia pocztówki liczy sobie przeszło 140 lat. Pomysłodawcą pocztówki był Niemiec Heinrich von Stephen. Pomysł kartki korespondencyjnej, której nie trzeba było wkładać do koperty został przez niego zgłoszony na konferencji pocztowej w Karlsruhe 30 listopada 1865 roku. Kraje niemieckie jednak odrzuciły pomysł dr Stephena. Dopiero cztery lata później karty korespondencyjne pojawiły się w obiegu na terenie Monarchii Austro-Węgierskiej. Ich autorem był dr Emmanuel Herrmann z Akademii Handlowej w Grazu. Nie miały one jeszcze żadnego obrazka. Pierwsza ilustrowana karta pocztowa wysłana została 16 lipca 1870 roku przez księgarza Augusta Schwartza z Olenburga – była to tzw. „Karta korespondencyjna Poczty Północno-Niemieckiej”. Dwa lata później w Zurichu w Szwajcarii wydana została pierwsza kartka z widokiem miasta. W tym samym 1872 roku karty pocztowe z widokami miast pojawiają się w Cesarstwie Rosyjskim.

Po roku 1872 takie ilustrowane widokami miast pocztówki, zwane widokówkami, zaczęły się pojawiać w obiegu coraz częściej, także w obiegu międzynarodowym, do którego zostały dopuszczone od 1 lipca 1875 r.  Ilustracje, najpierw jednobarwne, a następnie wielobarwne były wykonywane techniką litograficzną i nie wypełniały najczęściej całej pierwszej strony (awersu) pocztówki. Ma to związek z układem ówczesnej pocztówki wprowadzonej reformą pocztową w 1895 r.: pierwsza strona zarezerwowana była na korespondencję i ewentualnie motyw zdobniczy,  a druga (rewers) w całości zarezerwowana była na adres. Tak zwane długie linie adresowe utrzymały się do roku 1905, kiedy to pocztowcy uzgodnili układ pocztówki znany do dziś: na awersie jest motyw zdobniczy, a rewers został podzielony na dwie części, lewą korespondencyjną i nieco mniejszą prawą przeznaczoną na adres.

Bujny rozwój pocztówki rozpoczął się w roku 1900, co ma związek z rozpowszechnieniem się technik fotograficznych, które z czasem wyparły litografię. Złoty okres pocztówki trwał do lat dwudziestych minionego wieku. Pocztówki zaspokajały nie tylko potrzebę komunikacji. Pojawiły się pocztówki okolicznościowe, utrwalające różne wydarzenia historyczne, dokumentujące obyczaje różnych kultur. Pocztówki  były wykorzystywane też w reklamie. Stare pocztówki były nieco mniejsze, niż te, które znamy dzisiaj: miały  85-90 mm szerokości i  120-140 mm długości (dzisiaj najczęściej jest to wymiar 105 x 148 mm).

Dziś stare pocztówki to nie tylko wyraz mody retro, nostalgia za dawno minionymi czasami. To także cenne źródło badań ikonograficznych. Pocztówki mają też zastosowanie bardzo praktyczne. Tak jest z pocztówkami utrwalającymi zabytki architektury. Utrwalone na pocztówkach fotograficzne widoki tych zabytków są wykorzystywane przy pracach rewitalizacyjnych zabytków architektury.

Do roku 1900 w języku polskim nie było rodzimego określenia karty pocztowej. W zaborze rosyjskim spolszczono rosyjskie „otkrytka” do nazywania tych kart. Dopiero przy okazji Pierwszej Wystawy Kart Pocztowych w Warszawie ogłoszono konkurs na polską nazwę. Nadesłano na konkurs aż 296 propozycji nazwy karty pocztowej. Najwięcej głosów zdobył wyraz „pocztówka” zaproponowany przez osobę ukrywającą się pod pseudonimem „Marja z B.” Po otwarciu koperty konkursowej okazało się, że  autorem jest… Henryk Sienkiewicz.

 

Poniżej przytaczamy artykuł „Zabytki na pocztówkach” autorstwa Jerzego Zielińskiego opublikowany w piśmie Spotkania z Zabytkami 8/2003

 

Tytuł: Stare pierwsze pocztówki -historia i zabytki na nich

 

Gdyby zaginęły wszystkie biblioteki, wszystkie galerye, wszystkie źródła, z których przyszłość czerpać kiedyś będzie mogła znajomość naszych czasów, a zachowały się trafem tylko ilustrowane karty pocztowe w tych czasach wydane – wystarczyłyby one zupełnie do odtworzenia dziejów naszej z końca XIX a początków XX w. europejskiej cywilizacji”

(Adam Łada Cybulski, Katalog Wydawnictwa Kart Pocztowych Artystycznych J. Czernecki, Wieliczka 1909).

 

Zabytki na pocztówkach

Jerzy Zieliński

Dzisiaj, po upływie 130 lat od pojawienia się pierwszych ilustrowanych kart pocztowych, spróbujmy sprawdzić trafność spostrzeżenia Adama Łady Cybulskiego, publicysty i autora prac krytycznych z dziedziny literatury i sztuki z początku XX w.

 

Historia karty korespondencyjnej potoczyła się zupełnie inaczej niż przewidywali jej twórcy. W drugiej połowie XIX w. pojawiła się myśl wprowadzenia do korespondencji pocztowej nowej jej formy – tańszej i prostszej w obsłudze korespondencji otwartej. Przypomnijmy sobie, jaką drogę przebyła ta forma komunikowania się społeczeństw od czasów faraonów i azteckich władców, którzy byli pierwszymi organizatorami poczty, od glinianych lub kamiennych tabliczek, palmowych liści i papirusu, na których umieszczano pierwsze korespondencje. W III w. po Chrystusie zaczęto używać do tego celu pergaminu, a w 1340 r. pojawił się pierwszy papier. Przekazywaną na nim korespondencję utajniano poprzez pieczętowanie odpowiednio złożonej kartki. Powszechnie używane dzisiaj koperty zostały zastosowane po raz pierwszy w Anglii dopiero w 1820 r. Poczty wszystkich krajów stały na straży tajności korespondencji, a niektóre ordynacje pocztowe przewidywały, że jej ujawnienie groziło nawet karą śmierci.

 

Nic więc dziwnego, że próby przełamania zasad tajności spotykały się ze zdecydowanym sprzeciwem organizacji pocztowych, jednak próby wprowadzenia odtajnionej korespondencji pojawiały się począwszy od XVIII w. Dzięki zachowanemu Almanachowi Małej Poczty w Paryżu z 1777 r. wiemy, że działająca wówczas w stolicy Francji „mała poczta”, oprócz listów, dostarczała drukowane we własnym zakresie zaproszenia, powiadomienia, a także „otwarte dla wszystkich karty na korespondencję”. Żadna z nich nie zachowała się niestety do naszych czasów. Sprawa „otwartej dla wszystkich” korespondencji ożyła ponownie w drugiej połowie XIX w. Pierwszym, który zaproponował „otwarcie” korespondencji, był generalny poczmistrz Berlina (pochodzący ze Słupska) Heinrich Stephan. Jego „Postblatt” – mały kartonik z miejscem na adres zajmującym jedną jego stronę, z korespondencją na odwrocie, zaprezentowany w czasie konferencji pocztowej w Karlsruhe w 1865 r., nie spodobał się niemieckim władzom pocztowym. Podobnie odrzucono w 1868 r. dwa nieco inne projekty „uniwersalnych kart korespondencyjnych” zaproponowane przez księgarzy z Lipska – Friedleina i Pardubitza. Bardziej odważna okazała się rok później Poczta Austro-Węgier. 1 października 1869 r. wprowadziła ona „kartę korespondencyjną” („Correspondenz-Karte”) z wydrukowanym znaczkiem, która zgodnie z zamysłem jej projektodawcy profesora ekonomii Emanuela Herrmanna miała przynosić oszczędności zarówno gospodarce krajowej, jak i korespondującym. Oszczędność papieru (eliminacja kopert), prosta obsługa (nadrukowany znaczek pocztowy), niska opłata za przesłanie (2 krajcary zamiast 3 do 15 przy korespondencji listowej) – były przekonującymi argumentami zarówno dla władz pocztowych w Wiedniu, jak i dla społeczeństwa, które szybko zaakceptowało nową formę korespondencji. Wkrótce otworzyły się przed nią wszystkie (z niemieckimi włącznie) szlaki pocztowe świata. Ku zaskoczeniu wnioskodawców otwartej korespondencji, już rok po wprowadzeniu zaczęto ją „ulepszać” poprzez umieszczenie na małym szarym kartoniku ilustracji – dekoracyjnego znaku graficznego, małych obrazków na stronie adresowej. Pierwsze ilustracje dotyczyły tematyki militarnej związanej z rozpoczętą właśnie wojną francusko-pruską.

 

Pierwsze karty widokowe przedstawiające szwajcarski Zurych powstały w 1872 r. Co ciekawe, stalorytnicze widoki miasta wykonane zostały przez firmę „Carl Rorich 8c Sohn” w Norymberdze na stronie przeznaczonej na korespondencję. Od tego czasu kariera kart korespondencyjnych potoczyła się dwutorowo: część z nich, emitowana przez organizacje pocztowe, pozostała wierna oszczędnościowym planom wnioskodawców, zaś te z wprowadzoną ilustracją, które mógł wydać każdy obywatel i każda instytucja, z biegiem lat przybierały coraz bardziej bogatą i atrakcyjną formę, budzącą zachwyt jeszcze i w naszych czasach.

 

Pierwsze kartki widokowe drukowane były w większości wypadków jako staloryty na słabej jakości papierze. Niezbyt atrakcyjnie prezentowały się również pierwsze prymitywne jednobarwne litografie. Dopiero wprowadzenie chromolitografii oraz światłodruku, zastosowanie dla wierzchniej warstwy pocztówki papieru kredowego, włączenie się do produkcji pocztówek znanych fotografów, litografów i artystów malarzy spowodowało zainteresowanie się nimi nie tylko zwolenników pocztowej korespondencji, ale również kolekcjonerów. „Kto by pomyślał przed laty – pisała Z. Grabska w 1924 r. w „Naokoło świata” – że ta mała karteczka, która jak motyl barwny przysiada wśród bibelotów na stylowym sekretarzyku wielkiej damy, i wśród książek na poważnem biurku uczonego, i wśród gałganków na poddaszu biednej szwaczki, i wśród rondli na stole kuchennym, i w koszarach żołnierskich, i w chałupie chłopskiej, gdzie „ojce” czekają na wieść od syna z „Hameryki” – ktoby to niegdyś pomyślał, że pocztówka będzie przyjaciółką, pośredniczką, nieodłączną towarzyszką całej cywilizowanej ludzkości i że stanie się jedną z charakterystycznych i nieprzemijających cech kultury nowoczesnej.

 

 

Pocztówki kolekcjonowali prawie wszyscy: od ucznia prowincjonalnej szkoły do artystów i ludzi z tzw. wyższych sfer. Zuzanna Grabska zauważyła: „Powodem powodzenia pocztówki jest nie tylko to, iż bywa ona odbiciem chwili. Odpowiada ona jeszcze innym wymaganiom epoki: oto tanim kosztem zaspakaja manię kolekcjonerstwa. Drogi jest sztych, piękna książka, obraz, rzadki autograf. Pocztówkę można nabyć za kilkanaście centymów, lub groszy i to wszędzie”. Na kilka lat przed upływem XIX w. rozpoczęły się „złote lata pocztówki” – wydawcy dla zaspokojenia popytu prześcigali się w wymyślaniu nowych wzorów kartek. „Złote lata” trwały do rozpoczęcia działań wojny światowej w 1914 r. Jeszcze w czasie wojny pocztówka trzymała się mocno – jedynym oczekiwanym darem dla żołnierza na froncie były przecież kolorowe kartki z pozdrowieniami od najbliższych. Pojawiły się wówczas kartki propagandowe, dobroczynne, kartki upamiętniające działania wojenne na różnych frontach. Po wojnie, na obniżenie ilości i jakości produkowanych pocztówek miały wpływ zarówno nowe warunki ekonomiczne, jak i zubożenie społeczeństw. W miarę rozwoju kolekcjonerstwa pocztówek kształtowała się jego specjalizacja.

 

Najliczniejsi byli zbieracze kart z widokami miast. Do dobrego tonu należało posiadanie zbioru pocztówek wysyłanych z miast, których widoki przedstawiały. Podróżujący kolekcjonerzy nie przywozili więc pamiątkowych widoków Krakowa, Paryża czy Wiednia, a wysyłali je drogą pocztową na swój domowy adres. W pewnym okresie wykształciła się we Francji moda, by znaczki i ostemplowania pocztowe umieszczać na ilustracji – widok miasta i widoczny na nim datownik pocztowy miały podnieść kolekcjonerską atrakcyjność kartki. Albin Jurewicz – wydawca pierwszego polskiego pisma dla miłośników ilustrowanych kart pocztowych „Listek”, które pojawiło się w 1904 r. w Warszawie, rozważał w numerze 10 – 12 z tegoż roku przydatność pocztówek pod innym niż kolekcjonerski aspektem: „Owa kartka kilkukopiejkowa może być ważną pomocą w popularyzowaniu, dawnych czy obecnie wzniesionych, budowli (…)”.

Leon Durczykiewicz dał się poznać jako wydawca w małym podpoznańskim Czempiniu, a zarazem autor fotografii licznych dworów, pałaców i zamków z terenu Wielkopolski przeniesionych własnym nakładem na pocztówki. Pierwsze pocztówki Durczykiewicza pojawiły się na progu XX w. (widoki Czempinia, Konojadów i Siernik). Lata następne zaowocowały serią kilkudziesięciu widoków wielkopolskich pałaców – na stronę licową niektórych z nich wydawca, jakby idąc za myślą red. Jurewicza, wprowadził nazwisko projekranta: „Roger Sławski Architekt”.

 

Jednak wydaje się mało prawdopodobne, aby, jak to wymyślił sobie Jurewicz, poprzez pocztówki zawiązała się wówczas współpraca pomiędzy architektami i wymiana między nimi pomysłów w zakresie architektury. To, co możemy dzisiaj potwierdzić bez cienia wątpliwości, to fakt utrwalenia przez wydawcę z Czempinia widoków wielkopolskich dworów, pałaców i zamków z początku XX w. oraz zachowanie ich dla następnych pokoleń. Leona Durczykiewicza można uważać za pocztówkowego kronikarza dziejów słynnej w okresie międzywojennym spółdzielczej wsi Lisków, zorganizowanej przez księdza Blizińskiego. Seria kartek z Liskowa obejmuje zarówno ważniejsze obiekty, jak i ludzi, którzy tworzyli i kierowali tą wzorcową społecznością. Dzisiaj nie ma już części sfotografowanych przez Durczykiewicza dworków i pałaców, inne z biegiem lat utraciły swój pierwotny wygląd – jego pocztówki pozostały w niektórych wypadkach jedynym zachowanym obrazem tamtej dworsko-pałacowej architektury.

 

W 1906 r. powstało w Warszawie Polskie Towarzystwo Krajoznawcze, które organizowało wycieczki i odczyty, zajmowało się ochroną zabytków, przyrody, budowało i prowadziło schroniska turystyczne, tworzyło muzea, prowadziło działalność wydawniczą. Od 1910 r. PTK wydawało miesięcznik krajoznawczy „Ziemia”, którego jednym z założycieli był Zygmunt Gloger. W połowie 1911 r. na łamach „Ziemi” można było zapoznać się z obszerną ofertą sprzedaży kilku serii pocztówek wydanych przez PTK i nagrodzonych „medalem złotym na wystawie w Częstochowie i dyplomem honorowym na wystawie pocztówek w Warszawie”. Pierwsze pocztówki powstały w 1907 r. z inicjatywy Komisji Wydawniczej przy Radzie Krajowej PTK. Jednym z członków Rady był malarz i fotograf Mikołaj Wisznicki. To on odegrał główną rolę w wydawaniu pocztówek zarówno jako inicjator tego przedsięwzięcia, jak i ich twórca – autor części pocztówkowych fotografii oraz okalających je ozdobnych winiet. Szata graficzna pocztówek PTK była interesująca i bardzo efektowna. W niektórych wypadkach dominowała nawet nad pocztówkowym widokiem. Kolorowe winiety, otaczające czarno-białe widoki zabytkowych budowli, krajobrazów i scen rodzajowych, nawiązywały do regionalnych symboli (np. do widoków Białowieży przywołano głowę żubra), motywów patriotycznych (elementy zbroi polskich husarzy dla serii z zamkami), wizerunki Chopina zdobiły krajoznawczą serię „Żelazowa Wola”, a księcia Józefa Poniatowskiego serię „Raszyn”. W 1912 r. zaniechano umieszczania winiet na awersie, przenosząc je, w zubożałej formie, na odwrocie pocztówki. PTK zadbało o odpowiednią informację o prezentowanych na pocztówkach zabytkach, umieszczając na rewersie rozbudowany opis historyczno-geograficzny. Do 1919 r. powstało 36 PTK-owskich serii pocztówek przedstawiających zabytki i krajobrazy oraz kilka pojedynczych pocztówek, które udanie wzbogaciły ofertę polskich wydawców w okresie „złotych lat pocztówki”.

 

Pocztówkowe serie propagujące zabytki polskiej architektury powstawały w różnych regionach zarówno w czasie zaborów, jak i w okresie międzywojennym. Warta zauważenia jest składająca się z 30 pocztówek seria przedstawiająca zabytkową architekturę Podola, wydana w latach 1899-1902 przy wykorzystaniu własnych fotografii przez Michała Greima. Greim był właścicielem zakładu fotograficznego i drukarni w Kamieńcu Podolskim. Jednobarwne widoki Podola, które wydawca uzupełnił podpisami w języku rosyjskim i francuskim, odniosły sukces (w postaci srebrnego medalu) na Pierwszej Wystawie Kart Pocztowych w Warszawie w 1900 r. Warto dodać, że to właśnie na tej wystawie, drogą konkursu, ustalono polską nazwę „pocztówka” dla obco brzmiącej nazwy „karta korespondencyjna”. Krakowski malarz Stanisław Tondos jeszcze za swojego życia został uznany za mistrza w akwarelowym odwzorowywaniu architektury miast. Przylgnął do niego również tytuł „malarza Krakowa”. Tondos należał ponadto do entuzjastów propagowania sztuki poprzez ilustrowane karty pocztowe – w 1899 r. wydał autorską serię akwarelowych widoków Krakowa. Na pocztówkach wydawnictwa Salon Malarzy Polskich w Krakowie znalazła się zdecydowana większość jego prac malarskich. Zarówno oryginały, jak i pocztówkowe reprodukcje szły wówczas jak przysłowiowe „ciepłe bułeczki”. Część jego prac wspomagali swoimi pędzlami najpierw Juliusz, a później Wojciech Kossakowie, bowiem „mistrz architektury” nie radził sobie z malowaniem postaci. W ten sposób powstawały przeniesione na pocztówki cykle obrazów „Klejnoty Krakowa”, „Kościół Mariacki w Krakowie”, „Wawel”, „Kraków –Legiony”.

Prasa donosiła z entuzjazmem: „Wydawcy ozdobnych, a tak dziś modnych kart korespondencyjnych, silę się bezustannie na pomysły coraz to piękniejsze i efektowniejsze.

W ich szeregu stanął i krakowski „Salon malarzy polskich”, któremu powiodło się szczęśliwie puścić w obieg rzecz prawdziwie ozdobną i artystyczną. Jest nią komplet widoczków akwarelowych zabytków krakowskich, wiernie imitujący cenione tak wysoko oryginały pędzla Tondosa” („Gazeta Lwowska”, 3.9.1899 r.).

Stanisław Tondos malował również architekturę innych miast – na pocztówkach z początku XX w. znalazły się widoki Warszawy, Bochni, Brzeska i Okocimia, Lwowa, Szczakowej oraz Wrocławia i Wiednia. Jeszcze przed pierwszą wojną światową pojawili się warszawscy naśladowcy Stanisława Tondosa: Jadwiga Bagieńska, Tadeusz Cieślewski i Stanisław Sawiczewski. Ich przeniesione na pocztówki akwarele dokładnie odtwarzają architekturę Warszawy z początku XX w. Napoleon Orda w latach siedemdziesiątych XIX w. poświęcił się tworzeniu widoków poszczególnych regionów kraju. Rysując z natury, gromadził je w czasie wielu podróży artystycznych. Zebrane w kolejnych, powszechnie dziś znanych historykom, Albumach widoków… odznaczają się wyjątkową wartością ikonograficzną, w wielu wypadkach stanowiącą jedyne źródło dokumentujące wygląd setek rezydencji kresowych. Przeniesione bardzo starannie około 1910 r. na pocztówki przez lwowskie wydawnictwo „Postęp”, dotarły do szerokiego grona odbiorców. Rysowane niegdyś przez Napoleona Ordę widoki wspaniałych rezydencji, przywołane w pocztówkowych podpisach nazwiska ich właścicieli, przypominają dzisiaj o świetności dawnej Rzeczypospolitej. Podobną rolę odgrywają inne serie wydawnicze: seria firmowana przez Wydawnictwo Koła Architektów i Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości w Warszawie, seria dworków brzeżańskich wydana ze zdjęć Związku Słuchaczy Architektury Politechniki Lwowskiej, seria zabytków żydowskich krakowskiego Kazimierza wydana nakładem Stowarzyszenia „B’nai B’rith” przy wykorzystaniu zbiorów Żydowskiego Akademickiego Koła Miłośników Krajoznawstwa w Krakowie itp.

 

W latach trzydziestych ubiegłego wieku nastała wśród wydawców pocztówek moda na Polskę malowaną. Z większym lub mniejszym pietyzmem kilku artystów malarzy (Iljińczyk, Kopczyński, Międzybłocki, Różankowski, Rupniewski, Szulc, Trzebiński) odtwarzało na pocztówkach najbardziej urocze zakątki kraju. Były to przede wszystkim zabytkowe budowle, ale równie chętnie przedstawiano urokliwe brzegi morza i groźne górskie szczyty. Zastosowanie druku trójbarwnego pozwoliło na odtworzenie nawet najbardziej wyrafinowanego kolorystycznie akwarelowego oryginału. Najwięcej tego typu pocztówek powstało nakładem Polskiego Towarzystwa Księgarni Kolejowych „Ruch” w Warszawie. Przedstawione specjalistyczne serie pocztówek z widokami zabytkowych budowli, nawet te malarskie, rzetelnie przekazywały obraz minionych lat. Stanowią one jednak mały ułamek tego, co zaprezentowało w zakresie polskiej architektury kilka tysięcy innych wydawców. Ich pocztówki, które teraz wykorzystujemy do odtworzenia odległej przeszłości, w chwili powstania miały spełniać zgoła inne zadania: bawić, upowszechniać sztukę, przypominać w czasie zaborów o świetności narodu polskiego i propagować idee wolnościowe, reklamować uroki krajobrazu i miast. Musiały więc być ciekawe i piękne. Dlatego często upiększano je poprzez retuszowanie i uzupełnianie klisz np. nieistniejącymi w rzeczywistości szyldami i napisami reklamowymi. Zdarzało się (ze względów oszczędnościowych), że do pocztówkowych widoków używano tych samych klisz przez kilkadziesiąt lat! Znane są przypadki, że jeszcze w latach dwudziestych XX w. wykorzystywano do produkcji pocztówek klisze z końca XIX w, a litografowie w końcu XIX stulecia opierali swe prace na pierwszych fotograficznych widokach miast z lat sześćdziesiątych. Powinni o tym wiedzieć ci, którzy posługują się pocztówkami do celów badawczych i dokumentacyjnych. Tylko pogłębiona wiedza w zakresie historii i topografii miast, historii sztuki oraz znajomość technik fotograficznych i drukarskich pozwoli na prawidłowe wykorzystanie pocztówek do celów badawczych.

 

 

Ze strony pochodzą pocztówki zamieszczone w galerii.

  1. Zamek w Pieskowej Skale na pocztówce z 1908 r. wydanej przez Polskie Towarzystwo Krajoznawcze w Warszawie z ozdobną winietą projektu M. Wisznickiego

 

  1. Stara bóżnica w Krakowie – pocztówka z 1900 r. wydana przez Salon Malarzy Polskich w Krakowie wg akwareli Stanisława Tondosa

 

  1. Wnętrze Kościoła Mariackiego w Krakowie na pocztówce z ok. 1920 r. Salonu Malarzy Polskich w Krakowie wg akwareli Stanisława Tondosa uzupełnionej postaciami przez Wojciecha Kossaka

 

  1. Mereczowszczyzna – pocztówka z ok. 1910 r. wydana przez Sp. Wyd. Postęp we Lwowie, wg rysunku Napoleona Ordy

 

  1. Stara karczma pod Lublinem – pocztówka z 1914 r. wydana przez „Gryf” w Warszawie wg akwareli M. Trzebińskiego

 

  1. Stara Synagoga w Wilnie – akwarela M. Trzebińskiego z 1925 r. przeniesiona na pocztówkę Polskiego Towarzystwa Księgami Kolejowych „Ruch”

 

  1. Kaplica Boimów we Lwowie na pocztówce z 1901 r. wydanej w Dreźnie na zlecenie lwowskiego nakładcy

 

  1. Hotel Kalmus w Złoczowie – typowa architektura z okresu secesji, pocztówka z 1910 r. wydrukowana w Budapeszcie na zlecenie nakładcy ze Ztoczowa

 

  1. Synagoga w Lesku (dawna nazwa Lisko) – pocztówka z ok. 1910 r. wydana nakładem Arona Jakóba Fleischera w Lesku

 

  1. Hale targowe w Warszawie na pocztówce z 1911 r., wydawca nieokreślony

 

 

 

(Visited 8 059 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć tych znaczników i atrybutów HTMLa: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>