«

»

kwi 15 2020

Ksiądz prałat Marceli Nowakowski

Ksiądz prałat Marceli Nowakowski  (1882-1940)

pralat-2

ks. prałat Marceli Nowakowski (1882-1940). Ze zbiorów Hanny Orłowskiej-Rubach

  • Doktor teologii (Innsbruck), studiował filozofię w Rzymie i historię w Monachium,
  • 1910-1926 był wykładowcą historii filozofii i historii Kościoła w seminarium warszawskim,
  • Autor haseł m.in. do „Podręcznej Encyklopedii Kościelnej”,
  • Publikował w „Wiadomościach Archidiecezji Warszawskiej”, „Gazecie Warszawskiej” i „Warszawskim Dzienniku Narodowym”,
  • W czasie I wojny światowej współorganizator Towarzystwa Opieki nad Jeńcami,
  • W 1916 r. został sekretarzem Rady Nadzorczej Polskiej Macierzy Szkolnej,
  • Podczas wojny polsko-bolszewickiej był kapelanem 5 Pułku Ułanów Zasławskich pod dowództwem gen Stanisława Sochaczewskiego. Odznaczony Krzyżem Walecznych,
  • Współzałożyciel w 1918 roku Polskiego Czerwonego Krzyża,
  • W 1922 wraz z ks. Stanisławem Wilkoszewskim[1], proboszczem parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła w Przybyszewie (gdzie się urodził) założył Żeńską Szkołę Ogrodniczo-Rolniczą w Przybyszewie
  • Spowiednik Romana Dmowskiego,
  • Jeden z najlepszych mówców II Rzeczypospolitej – mowa w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja w 1916 r. w Katedrze św. Jana w Warszawie, mowa na sprowadzenie prochów Henryka Sienkiewicza (1924 r.), na pogrzebie arcybiskupa Aleksandra Kakowskiego (1938 r.) czy kazanie wygłoszone podczas pogrzebu Romana Dmowskiego w roku 1939. Aleksander Zelwerowicz, rektor Szkoły Dramatycznej w Warszawie, polecał swoim studentom wzorowanie się na umiejętnościach oratorskich prałata,
  • Od 1925 prałat papieski,
  • W latach 1924-1932 piastował stanowisko sędziego synodalnego,
  • Poseł narodowiec. Przez 11 lat (1919-1930) był posłem na Sejm z list Związku Ludowo-Narodowego i Stronnictwa Narodowego, (Sejm Ustawodawczy (1919) oraz sejm I (1922) i II kadencji (1928)),
  • Pracował w komisji sejmowej zajmującej się opracowaniem konkordatu ze Stolica Apostolską oraz w komisji wojskowej walcząc o składanie przysięgi
  • Od 1926 do śmierci w 1940 roku proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Warszawie,
  • Budowniczy kilkupiętrowego Domu Katolickiego z salą teatralną przy Mokotowskiej 13 (obecnie Teatr Współczesny) według projektu arch. Konstantego Sylwina Jakimowicza i wykonania przez siostrzeńca architekta Kazimierza Wędrowskiego.

 

 

Historię rodziny Nowakowskich poznasz pod linkiem.

Życiorys Marcelego Nowakowskiego spisała jego rodzona siostra Maria Wędrowska.

Zdjęcia pochodzą głównie ze zbiorów wnuczki siostry Marcelego Nowakowskiego, Hanny Teresy Orłowskiej-Rubach.

Śródtytuły, uzupełnienia w nawiasach kwadratowych i przypisy dodane przez redakcję Salonu Tradycji Polskiej.

 

Życiorys Brata mojego Księdza Marcelego Nowakowskiego

Dzieciństwo
Urodzony w Przybyszewie nad Pilicą z ojca StanisławaKatarzyny z Mroziewiczów rok 1881. Rodzice mieli w tym miasteczku swoją posiadłość, duże gospodarstwo i sklep. Już jako mały chłopiec odznaczał się żywością, bystrością umysłu i dobrem sercem. Gimnazjum skończył w Warszawie mieszkając na tzw. stancji u znajomych. Do seminarium wstąpił w 18 roku życia licząc się z życzeniem matki, ale i z własnych także przekonań. Mając 12 lat ciężko chorował, tak że doktorzy nie robili nadziei utrzymania go przy życiu. Matka ofiarowała go Bogu prosząc o życie dla swego ukochanego jedynaka, że jeśli wyzdrowieje i będzie żył zostanie księdzem.

 

Seminarium duchowne i studia teologiczne
W seminarium wyróżniał się zdolnościami, a ukochanym jego profesorem był ks. [Antoni Władysław] Szlagowski[2], na którym wzorował się w wypowiadaniu kazań i w wymowie. Kochał nową ojczyznę i jej piękno, ulubionym autorem jego był Sienkiewicz Henryk. W ostatnim roku studiów w seminarium profesorowie uznali, że przy jego zdolnościach byłoby dobrze, aby ukończył wyższa studia teologiczne na uniwersytecie. Dozwoloną uczelnią dla Polaków była akademia w Petersburgu lecz ta dla jakichś powodów była zamknięta. Za granicą nie wolno było kształcić się księżom oficjalnie, trzeba więc było występować z seminarium i jako cywil jechać za granicę. Wystąpił więc mój brat z seminarium i zaopatrzony w listy polecające pojechał do Rzymu. Tam, razem z księżmi [Kazimierzem] Bączkiewiczem[3], Gotiem[4] [Jerzy Gautier] i innymi przebywał przez rok, mieszkał u Zmartwychwstańców na via Maroni a chodził na uniwersytet  gregoriański studiując prawo i teologię, a oprócz tego uczył się języków obcych jak: włoskiego i francuskiego oraz historii sztuki.

Marceli_Nowakowski_portrait

ks. Marceli Nowakowski zdjęcie z Wikipedii

Tęsknota za krajem i rodziną, ogrom pracy jakiej się podjął i klimat nierówny wpłynęły na jego zdrowie tak fatalnie, że ciężko rozchorował się na jakąś dziwną chorobę b. ciężko.

Troskliwość lekarzy, opieka ciągła przyjaciół ks. Bączkiewicza i Gotiego wróciły mu zdrowie, ale dalszy pobyt w Rzymie był przez lekarzy wzbroniony. Przeniósł się więc Marcel do Insbrucka w góry, tyrolskie Alpy. Na wakacje przyjeżdżał do nas do Płudów po cywilnemu i to były dla nas czasy najradośniejsze jak mogliśmy razem przebywać, cieszyć się dziećmi moimi, słońcem, kwiatami w ogrodzie gospodarując na tym moim małem gospodarstwie, a wieczorem jak dzieci poszły spać, my we dwoje przy herbacie z mlekiem, którą bardzo lubił Marcelek snuliśmy plany na przyszłość jakim to trzeba być księdzem, żeby dużo, dużo dobrego można zrobić. W cztery lata ukończył Marceli w Insbrucku chlubnie swoje studia otrzymując pełny doktorat św. teologii. Byliśmy obydwoje z moim mężem na jego promocji i przekonaliśmy się jaką cieszył się sympatią i miłością wśród kolegów a uznaniem u profesorów chociaż to byli Niemcy. Rektor i profesorowie poszli do nas po promocji i winszowali nam takiego brata.

Marceli-Nowakowski-jasne

ks. Marceli Nowakowski był wielbicielem koni i psów. Zdjęcie ze zbiorów Hanny Teresy Orłowskiej-Rubach

Pierwsza praca i wykładowca w Seminarium Warszawskim
Po powrocie do kraju był wikariuszem przez parę miesięcy w Wiskitkach za Żyrardowem, a następnie objął profesurę w seminarium warszawskim. Kochany przez swoich uczniów i kolegów profesorów, spotkałam później księży, jego dawnych uczniów, którzy mówili, że wskazówki ks. prof. Nowakowskiego są wytycznymi w ich życiu. Jego rady i nakazy bardzo pomagają do utrzymania równowagi duchowej i dodają siły do ciężkiego nieraz życia kapłańskiego.

Zasłynął później jako wielki kaznodzieja, mówca i prelegent: kazania, wszelkie mowy, odczyty poza seminarium były jego pracą, toteż na jego kazaniach było zawsze tłoczno. Jako wychowanek jezuitów prowadził po cichu pracę duszpasterską poza Kościołem, zaprzyjaźniając się z Polakami innowiercami i pomału pociągając ich na wiarę katolicką.

 

I wojna światowa
W czasie wojny światowej z 1914 roku, która dawała nam nadzieję wydobycia się z okowów niewoli był bardzo czynny jako kapłan, wielki patriota i polityk. Żył jakby w gorączce ciągle czynny, w szpitalach jako kapelan, przy żegnaniu wojsk, jeszcze do wojska rosyjskiego. W czasie okupacji niemieckiej był przy boku abp [Aleksandra] Kakowskiego, kiedy to abp był osobą najważniejszą w Polsce a Niemcy przy swoich koncepcjach stworzenia niepodległej Polski według swojej miary wywierali na ks. abp nacisk aby był powolny ich woli, chcieli [nieczytelny wyraz] tworzenie wojska polskiego dla pomocy w wojnie Niemcom. W 1916 r. ogłosili niepodległość, stworzyli Radę Regencyjną, ale wojska nie mieliśmy. W tym czasie Marcelek dużo miał roboty, stojąc na gruncie orientacji koalicyjnej, a należąc sam do stronnictwa Narodowej Demokracji.

 

Odzyskanie niepodległości i wojna 1920 roku
Kiedyśmy uzyskali niepodległość, a buta niemiecka była zgnieciona, kiedy trzeba było wszystko tworzyć od nowa a wrogowie sąsiedni wdarli się na nasze ziemie; kiedy synowie nasi jako ochotnicy poszli do wojska aby bronić Ojczyzny i wypędzić wroga – Marcelek znów w pracy nie ustawał.

 

Poseł na Sejm
Wybrany z ziemi grójeckiej do pierwszego sejmu na posła należał do komisji oświatowo-religijnej i komisji wojskowej – mając więc możność szerszej pracy i stosunki mógł wiele zrobić, toteż dla wojska dużo robił uzyskując zaopatrzenie. Obydwoje należeliśmy do koła opieki 5-go Pułku Ułanów [Zasławskich], gdzie był mój syn Tadeusz jeździł i on na front i tam w gorących chwilach przebywał, otrzymał nawet Krzyż Walecznych.

Dwukrotnie wybierany do dwóch sejmów – do trzeciego już wejść nie chciał, a to było po t.z. przewrocie majowym inwazji Piłsudskiego w 1926 r. i choć namawiali go nawet jego przeciwnicy polityczni, nie chciał wejść mówiąc: „Z wami zbrodnia Kaina – nie chcę pracować”.

pralat

ks. prałat Marceli Nowakowski z psem o imieniu Dasz. Zdjęcie ze zbiorów Hanny Teresy Orłowskiej-Rubach

Proboszcz w kościele Najświętszego Zbawiciela w Warszawie
W czasie swego posłowania przeprowadził konkordat z Rzymem naszego młodego państwa i przyczynił się do nierozerwalności małżeństwa, która to sprawa za uznaniem rozwodów i ślubów cywilnych była wprowadzona na sejm. W tym czasie swego posłowania został proboszczem parafii Zbawiciela i tu jako proboszcz i duszpasterz rozwinął swoją działalność. Na jego kazaniach, które miewał co niedziela o godz. 1-ej było tak tłoczno, że docisnąć się nie było można – przyjeżdżali ludzie nawet z dalekich stron.  Oprócz 4-ch wikariuszów przyjął brat kilku księży emerytów albo wysiedlonych. Toteż Msze św. odprawiały się od 6-ej rano do 11-ej a księża siedzieli w konfesjonałach słuchając spowiedzi. Po inwazji Piłsudskiego kościół był uszkodzony, szyby powybijane przeprowadził remont, odnowił cały kościół t.j. był wymalowany, wybudował ambonę i wykończył ołtarz.

 

Budowa Domu Katolickiego Mokotowska 13 (obecnie Teatr Współczesny)
Zalecana i nakazana przez papieża Piusa XI Akcja Katolicka wymagała do szerszej pracy domów katolickich, kupił więc brat plac przy kościele Mokotowska 13 i zaczął budować dom według projektu arch. [Konstantego Sylwina] Jakimowicza[5] a wykonawcą był syn mój Kazimierz Wędrowski architekt.

Został wybudowany dom 9-cio piętrowy z ogromną salą na zebrania i odczyty, wiele mieszkań dla księży i inne pomieszczenia. Fundusze na budowę tego domu zbierane były tylko w kościele na tacę. Pamiętam jak mówił na ambonie: „Nie chcę swoich parafian obciążać składkami specjalnemi na budowę domu katolickiego. Dajcie, co kto może na tacę w kościele”. I tak, z tej tacki w trzy lata dom piękny stanął kosztem zdaje mi się 600 000 zł. p.

ks.-Marceli_Nowakowski-fot-NAC

Prałat Marceli Nowakowski, ze zbiorów NAC

Praca duszpasterska, społeczna i polityczna
Pięknie rozwijała się praca mojego brata, duszpasterska, społeczna i polityczna. Mieszkanie jego było ciągle nawiedzane przez przyjaciół, znajomych, przez różnych ludzi szukających w światłych radach Marcelka pomocy w różnych zawikłaniach życiowych i udrękach, a rozległe znajomości i stosunki pozwalały mu przyjść z pomocą potrzebującym, czy posady czy polecenia. Po cichu kształcił chłopców z Przybyszewa kilku. Był ulubieńcem młodzieży szczególnie akademickiej. Wszystkie korporacje garnęły się do niego. On też odpłacał się wzajemnością stając w obronie nieraz poszkodowanej młodzieży akademickiej. Kiedyś, pamiętam zrobili strajk – chłopcy zamknęli się w Politechnice i głodowali, chcieli coś przeprowadzić, zdaje się bojkot Żydów na uczelniach, żeby Żydzi oddzielnie siedzieli. Marcelek poszedł do nich, do Politechniki obładowany pod paltem kiełbasami, oczywiście przyjęli go entuzjastycznie.

 

Szkoła gospodarstwa wiejskiego dla dziewcząt w Przybyszewie
Z jego społecznych prac wymienię, o czym wiem, bo wiele robił po cichu. Razem z ks. [Stanisławem] Wilkoszewskim[6] proboszczem z Przybyszewa stworzyli szkołę gospodarstwa wiejskiego dla dziewcząt pod kierunkiem pani ze Stowarzyszenia im. hr. Plater, był też tych uczelni kierownikiem duchowym. Pod jego wpływem p. [Zofia] Szlenkierówna[7] nie chcąc wyjść za mąż cały swój majątek przeznaczyła na szpital dla dzieci, ufundowała go według najnowszych urządzeń, a sama była tam pielęgniarką – starszą siostrą i kierowniczką.

 

Kanonik, prałat, infułat, wybitny kaznodzieja
Z godności kapłańskich Marceli otrzymał tytuł kanonika a później za przeprowadzony konkordat od papieża Piusa XI tytuł prałata i infułata. Jakkolwiek nie należał do kapituły warszawskiej zawsze kardynał [Aleksander] Kakowski czy później biskup [Stanisław] Gall[8] zasięgali jego rady w ważniejszych sprawach Kościoła. Był dość prawdomówny, nie układny i choć miał wielu przyjaciół, miał też i wrogów. Jako wielki mówca i kaznodzieja wypowiadał kazania na wielkich uroczystościach w katedrze i mowy na pogrzebach wybitnych osób jak [Henryka] Sienkiewicza[9], Kardynała [Aleksandra] Kakowskiego[10], [Romana] Dmowskiego[11] i wielu innych.

Pogrzeb Romana Dmowskiego od 2:53 – 4:00 fragment kazania pogrzebowego ks. prałata Marcelego Nowakowskiego lub to samo w serwisie YouTube.com

Możesz też posłuchać Rap o Romanie Dmowskim

 

 II wojna światowa i aresztowania przez Niemców
Nadciągała światowa burza. Marcelek jako polityk na parę lat przed wojną mówił o niej nieraz z ambony przestrzegając abyśmy szykowali się do wielkich wydarzeń zbierając siły duchowe. Wreszcie nadszedł rok 1939. 1 września Niemcy bez wypowiedzenie wojny rozpoczęli swój morderczy napad na Polskę. Po upadku Warszawy aresztowali i osadzili w więzieniach inteligencję: profesorów, adwokatów, nauczycielstwo i księży między innymi i Marcelka. Po dwóch tygodniach zażądali Niemcy aby księża wybrali spośród siebie jednego do przeprowadzenia z nimi rozmów. Księża wybrali Marcelka, a w trzygodzinnej indagacji musiał brat mój bardzo ostrożnie i mądrze rozmawiać, a wypytywali o wszystkie sprawy, wreszcie powiedzieli, że jest wolny i może wracać do domu, ale Marceli powiedział, że chce się solidaryzować z kolegami, że wraca do więzienia i wyjdzie razem z innymi. W trzy tygodnie wypuścili wszystkich księży. Zaraz wziął się za remont kościoła, pokrycie całego dachu spalonego, oszklenie okien i inne. Spieszył się jakby przeczuwał, że niedługo nie stanie go.

 

Więzienie i śmierć
8 grudnia w dzień Matki Bożej jakieś niepowołane działaczki rozrzucały po kościołach kartki z modlitwą do M.B. o ukaranie wrogów naszych Niemców – skąd taka głupota przyszła komuś do głowy? Brat mój nie uczynił tak jak inni księża, którzy z ambon zgromili rozrzucanie kartek, ale kazał służbie kościelnej niszczyć te kartki jako rzecz głupią. Na drugi dzień jakaś korporacja miała Mszę Św. Marcelek jak zwykle przemawiał do nich od ołtarza to ich ośmieliło, że zaśpiewali jak zwykle pieśń „Boże coś Polskę”. Marcelek podobno rozbierając się w zakrystii powiedział: „zgubią mnie albo siebie”. Tegoż dnia był u tych korporantów na obiedzie i tylko co przyszedł został w domu aresztowany. Zdawało się, że sprawa się wyjaśni i że za parę dni wróci tak i Niemcy w Gestapo mówili gdzieśmy zaraz były. Podobno po tygodniu chcieli go zwolnić tylko żeby podpisał jakiś papier przyrzekając przestrzegać aby w kościele nie była jakiejś propagandy przeciw niemieckiej. Nie chciał podpisać tego papieru czem tak rozzłościł Niemca, referenta tej sprawy, że jak mi się zdaje postanowił on zgubić Marcelka. Po paru tygodniach złożyłam podanie z prośbą od Matki. Przyjęli bardzo życzliwie, obiecali, że to jakiś czas jeszcze potrwa, ale żeby się nie niepokoić będzie wolny, to samo mówili i ks. biskupowi [Stanisławowi} Gallowi jak się pytał o Marcelego i prosił żeby go zwolnili. Staraliśmy się przez możnych i ustosunkowanych działać, prosić jak hr. [Adam] Ronikier i książę [Janusz Franciszek] Radziwiłł, oni też obiecywali, ale czy byli, czy prosili nie wiadomo. Pytałam się osób mądrych jak prof. [Roman] Rybarski[12] i inni – radzili nic nie robić, czekać aż przyszedł czas, że wezwali do gestapo Marcelka i na śmierć osądzili. Przez cały ten czas pobytu w więzieniu, dwa miesiące, przeprowadzali śledztwo i za jego działalność polityczną, antyniemiecką, za wysłanie Sikorskiego do Paryża dla stworzenia rządu Polskiego[13], za to, że stoi na czele po Dmowskim organizacji narodowej i wiele innych rzeczy, skazują go na karę śmierci. Podobno Marcelek wypowiedział się tak, że sąd ten mówił: „nie my jego sądziliśmy, ale on nas sądził”, przepowiedział im straszny upadek i przegraną wojnę (rok 1940). Wiadomości o tym sądzie mieliśmy przez Polaka, niby przyjaciela Marcelka, który miał go bronić ale on był podobno konfidentem niemieckim, sam pół Niemiec z matki Niemki. O wyroku śmierci sam Marceli napisał kartkę i przez kogoś z więzienia przysłał do syna mojego Kazika.

 

Niepewność
Rozpacz nasza nie miała granic. Biegałyśmy do gestapo nie chcieli nic powiedzieć, owszem mówili, że żyje. Oddaliśmy sprawę adwokatowi, który znał drogi do Niemców i temu powiedzieli, że żyje. Ks. Biskupowi tak samo. Rozeszła się pogłoska, że jest gdzieś pod Lublinem w Kraśniku w obozie. Pojawili się jacyś ludzie, którzy u.p. zgłaszali się do proboszczów warszawskich, do proboszcza na Lesznie i do ks. Gotiego proboszcza na Koszykach, którzy tak mówili: wracam z więzienia z Mokotowa wypuszczony na wolność, tam jest ks. Nowakowski, który kazał ks. Proboszcza o tem zawiadomić a ks. niech zawiadomi rodzinę. Żadnego wynagrodzenia ani poczęstunku za tę wiadomość nie chciał. Drugi znów jakoby z innego więzienia wyszedł z Kielc czy Lublina i też mówi jest tam ks. Nowakowski, kazał proboszcza zawiadomić o tem a ks. niech zawiadomi rodzinę, inny znów zjawił się jakoby z Kraśnika, że ma kilka osób zawiadomić o tem, że ich bliscy żyją. Ci co byli sądzeni razem z Marcelkiem i chodził kolejno nic nie chcąc żadnego wynagrodzenia, wypytywany mówił rzeczy prawdopodobne. Skąd ci ludzie się wzięli? Czy wysłannicy gestapo, czy amatorzy sensacji?

Była kobieta która przysięgała się na swoje dzieci, że widziała ks. Nowakowskiego w Lublinie na ulicy niedaleko dworca jak szedł z innymi księżmi trójkami pod eskortą żołnierzy niemieckich, a kiedy ona krzyknęła głośno ks. Nowakowski odwrócił się i pokiwał ręką. Przeróżne tym podobne wiadomości ciągle do nas dochodziły, do ostatnich chwil a już 6 lat upływa od jego wyroku a ciągle są różne wiadomości że żyje, ale ja już w to nie wierzę. Nadzieja, że wróci trzymała i matkę naszą przy życiu, chciała przechować biedaczka wszystkie jego rzeczy i wszystko zniszczyła wojna. Przewiezione było do Płud z matką [Katarzyną z Mroziewiczów]– ubranie, srebra, bielizna. W czasie burzy wojennej i działań frontowych w Płudach Niemcy nas wyrzucili, a wszystkie te rzeczy w skrzyni zakopane przepadły skradzione przez Niemców, albo sąsiadów. W Warszawie podczas powstania piwnica z winem rozkradziona – meble zniszczone. Słowem nie ma Marcelka, nie ma jego rzeczy. Matka umarła, syn mój a ukochany przez niego siostrzeniec Kazik od wyroku na wuja ciągle cierpiał, chorował aż w trzy lata umarł na serce. Biblioteka tylko została, które to książki ofiarowaliśmy na seminarium.

Przez dwa lata płakałam czepiając się każdej pogłoski o jego życiu jak deski ratunku. Społeczeństwo nie chciało uwierzyć w jego śmierć a i konsystorz nie został zawiadomiony o śmierci więc też się łudzi, że żyje. Wierny kościelny Antoni do końca wysyłał paczki żywnościowe do Oświęcimia, że tam jest, a drugi kościelny, który brata kochał prawdziwie, Szczepan, poległ z nim razem skazany na śmierć, za to, że nie chciał nic złego powiedzieć na swego proboszcza – gdzież tu była wina człowieka żeby skazywać go na śmierć?

Proroctwo Marcelka wypowiedziane na swoim sądzie sprawdziły się na Niemcach. Wojnę przegrali, zniszczeni i zgruchotani zupełnie. Jaka nasza przyszłość, naszego narodu – nie wiadomo. Ale Marcelka naszego nikt nam nie wróci, tylko pamięć o nim zostanie u potomnych, a że nastały inne czasy więc i tacy jak on był pójdą w zapomnienie bo nowi ludzie, nowe idee idą.

Piszę te kartki aby u nas w rodzinie wiedziano o nim jak mnie nie stanie. Przyjaciele mieli o nim wydać książkę, ale teraz może nie można byłoby wydać o nim książki, a może i przyjaciół już nie ma, nie żyją. [Roman] Rybarski, [Witold Teofil] Staniszkis[14] zamordowani w obozie. [Maciej] Rataj, marszałek sejmu, z którym przebywał razem Marceli w więzieniu, zamordowany. A może jak byli razem szeptali sobie na ucho różne rzeczy i to ich zgubiło. Miliony zginęło pomordowanych Polaków, nic dziwnego że taki jak był Marcelek wielki Polak, wielki patriota zginąć wcześniej czy później. Tylko zrobiło się dziwnie pusto na tych dużych obszarach przyznanych nam po Niemcach, tak że znaleźć się nie możemy i bieda i beznadziejność i jakiś lęk stały się naszym udziałem. Nowi ludzi, którzy umieją i chcą dostosować się do nowych praw i okoliczności pewnie dobrze się czują tylko my starzy, chcielibyśmy zamknąć się w sobie jak robak w skorupie i nic nie czuć, nie wiedzieć.

                                                                                   z Nowakowskich Maria Wędrowska

 

Śródtytuły i przypisy dodane przez redakcję Salonu Tradycji Polskiej

Prezentujemy oryginał spisanego przez siostrę Marię Wędrowską życiorysu ks. Marcelego Nowakowskiego.

poczatek-oryginalu-zyciorysu-mn

Początek życiorysu ks. Marcelego Nowakowskiego spisany przez jego siostrę Marię Wędrowską z domu Nowakowską

koniec-oryginalu-zyciorysu

podpis-Marii-Wedrowskiej-na-oryginale-zyciorysu

Zakończenie i podpis oryginału życiorysu ks. Marcelego Nowakowskiego spisany przez jego siostrę Marię Wędrowską. Ze zbiorów Hanny Teresy Orłowskiej-Rubach

Polecane strony:

 

Przypisy:

[1] Ks. Kanonik Stanisław Wilkoszewski. Od 1914 roku, przez 50 lat proboszcze parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Przybyszewie. Podczas II wojny światowej duchowy przywódca żołnierzy NOW. Odznaczony Orderem Odrodzenia Polski Polonia Restituta. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Wilkoszewski

 

[2] Szlagowski Antoni Władysław, krypt.: A.S., Ks.A.S., X.A.S. (1864–1956), arcybiskup tytularny rzymskokatolicki, biblista, profesor i rektor Uniwersytetu Warszawskiego, kaznodzieja. http://ipsb.nina.gov.pl/a/biografia/antoni-wladyslaw-szlagowski

 

[3] Ks. Infułat Kazimierz Bączkiewicz (1871-1943) pochowany na cm. Powązkowskim (kwatera 183, rz. 4), brat lekarza Jana Bączkiewicza, szambelana papieskiego i pierwszego prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej

 

[4] Ks. Jerzy Gautier ur. 23 I 1 8 7 4 w Warszawie, zm. 9 XII 1 9 4 1 tamże, kanonista, pedagog. Pochodził ze spolonizowanej rodziny franc. ; po studiach na wydz. prawa UW prowadził praktykę adwokacką, którą

przerwał wstępując do seminarium duch. w Warszawie; będąc subdiakonem wyjechał do Rzymu, gdzie na Gregorianum uzyskał doktorat z prawa kan. po powrocie do kraju przyjął w 1907 święcenia kapł. i w latach 1908-9 był wik. w par. Narodzenia NMP w Warszawie (na Lesznie), a do 1920 w par. Nawiedzenia NMP w Nowym Mieście n. Pilicą; równocześnie wykładał prawo kan. w seminarium warsz. (1912-18) pełnił tu też funkcję inspektora, a w 1918-22  wicerektora); 1927 został prob, parafii św. Piotra i Pawła w Warszawie (na Koszykach) oraz prowizorem nauk. w seminarium; był doradcą kard. A. Kakowskiego; jest autorem wielu sprawozdań, memoriałów i in. Pism wysyłanych do Rzymu, a także kilku artykułów w WAW ( 1 9 1 1 – 2 2 ) oraz 16 haseł w PEK.

[5] Konstanty Sylwin Jakimowicz (ur. 17 lutego 1879 w Warszawie, zm. 3 lipca 1960 tamże) – architekt warszawski. https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstanty_Jakimowicz

[6] Stanisław Wilkoszewski (ur. 16 listopada 1882 w Rudzie Pabianickiej, zm. 18 lipca 1955 w Przybyszewie) – polski duchowny rzymskokatolicki, kanonik. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Wilkoszewski

 

[7] Zofia Szlenkier, polska pielęgniarka, pionierka pielęgniarstwa świeckiego, filantropka. Fundatorka Szpitala im. Karola i Marii dla Dzieci w Warszawie, jedna z założycielek oraz dyrektorka Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zofia_Szlenkier

 

[8] Stanisław Gall, właśc. Stanisław Tomasz Gał (ur. 23 kwietnia 1865 w Klemensowie, zm. 11 września 1942 w Warszawie) – polski duchowny rzymskokatolicki, doktor filozofii, generał dywizji, biskup polowy Wojska Polskiego w latach 1919–1933, biskup pomocniczy warszawski w latach 1918–1919 i 1933–1940, administrator apostolski archidiecezji warszawskiej w latach 1940–1942. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Gall

 

[9] Henryk Adam Aleksander Pius Sienkiewicz herbu Oszyk, kryptonim „Litwos”, „Musagetes”, pseudonim „Juliusz Polkowski”, „K. Dobrzyński” (ur. 5 maja 1846 w Woli Okrzejskiej, zm. 15 listopada 1916 w Vevey) – polski nowelista, powieściopisarz i publicysta; laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1905) za całokształt twórczości[1], jeden z najpopularniejszych polskich pisarzy przełomu XIX i XX w. https://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Sienkiewicz

 

[10] Kard. Aleksander Kakowski herbu Kościesza, polski duchowny rzymskokatolicki, arcybiskup metropolita warszawski w latach 1913–1938, prymas Królestwa Polskiego w latach 1925–1938, kardynał prezbiter od 1919. Członek Rady Regencyjnej w latach 1917–1918. https://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Kakowski

 

[11] Roman Stanisław Dmowski (ur. 9 sierpnia 1864 w Kamionku, zm. 2 stycznia 1939 w Drozdowie) – polski polityk, mąż stanu, publicysta polityczny, minister spraw zagranicznych, poseł na Sejm Ustawodawczy RP oraz II i III Dumy. Współzałożyciel Narodowej Demokracji (endecji, ruchu narodowego), główny ideolog polskiego nacjonalizmu. Polski działacz niepodległościowy, postulujący w pierwszym etapie zjednoczenia wszystkich ziem polskich i uzyskanie autonomii w ramach Imperium Rosyjskiego, a później odzyskanie niepodległości w oparciu o sojusz z Rosją i ententą, zaś w opozycji do państw centralnych (w szczególności Niemiec). Związany z ruchem neoslawistycznym. Pod koniec I Wojny Światowej stał na czele Komitetu Narodowego Polski, który był uznany przez państwa Ententy za namiastkę rządu polskiego na emigracji i przedstawicielstwo interesów Polski. Delegat Polski na konferencję paryską w 1919 i sygnatariusz traktatu pokojowego w Wersalu. Zagorzały przeciwnik polityczny Józefa Piłsudskiego i jego projektu tworzenia państwa federacyjnego – wizji wielowyznaniowej i wielonarodowościowej Polski, twórca inkorporacyjnej koncepcji państwa narodowego, zakładającej polonizację ludności niepolskiej za tą linią. https://pl.wikipedia.org/wiki/Roman_Dmowski

 

[12] Roman Rybarski (ur. 3 sierpnia 1887 w Zatorze, zm. 6 marca 1942 w Auschwitz-Birkenau) – polski ekonomista i polityk narodowej demokracji, więzień i ofiara niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. https://pl.wikipedia.org/wiki/Roman_Rybarski

[13] W rzeczywistości chodziło o ułatwienie wyjazdu na Zachód Oldze Helenie Zaburzewskiej, żonie generała Władysława Sikorskiego, która wyjechała z okupowanej Polski jako rzekoma pokojówka pani Luciany Frassati-Gawrońskiej (1902-2007).  https://pl.wikipedia.org/wiki/Luciana_Frassati-Gawro%C5%84ska dopisek od Salon Tradycji Polskiej

[14] Witold Teofil Staniszkis (ur. 20 grudnia 1880 w Mariampolu, zm. 21 listopada 1941 w KL Auschwitz) – polski agrotechnik, działacz społeczny i polityczny, polityk endecji. Profesor rolnictwa i uprawy roślin SGGW. https://pl.wikipedia.org/wiki/Witold_Teofil_Staniszkis

 

 

(Visited 547 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć tych znaczników i atrybutów HTMLa: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>