Urodziła się w 1902 roku w Warszawie. Jest córką Wacława i Marii Wędrowskiej z d. Nowakowskiej. Jej rodzeństwem byli: Tadeusz (1898-1940), Stanisława (1900-1989), Kazimierz (1904-1943) i Zofia (1905-1987).
Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Studiowała w latach 1922-1927 w klasie znanego malarza Tadeusza Pruszkowskiego (1888-1942)[1] herbu Ogończyk.
Tadeusz Pruszkowski po powrocie do Polski ze studiów malarskich i podróży założył w 1911 roku ugrupowanie plastyczne Młoda Sztuka, które zakładało zaangażowanie się w walkę o odzyskanie niepodległości. Wszyscy członkowie ugrupowania wstąpili 5 sierpnia 1915 roku w szeregi Legionów Polskich. Zgromadzone w organizacji pieniądze przekazali na ekwipunek dla ochotników wstępujących do legionów. Tadeusz Pruszkowski przyjął pseudonim „Rdza” i trafił do 1 plutonu, 1 szwadronu, 1 Pułku Ułanów Legionów Polskich dowodzonego przez rotmistrza Władysława Belinę–Prażmowskiego. Do rezerwy przeszedł w 1917 roku. Od roku 1918 pracował w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie ucząc malarstwa i rysunku. Od 1923 roku plenery malarskie dla swoich studentów Tadeusz Pruszkowski organizował w Kazimierzu Dolnym, gdzie na stokach góry zamkowej pobudował willę według projektu prof. Lecha Niemojewskiego.
Maria Wędrowska uczestniczyła w tych wyjazdach plenerowych, wynajmowała pokój na mieście.
Jeszcze w trakcie studiów poznała rotmistrza Stefana Orłowskiego, który rozpoczynał swoją karierę wojskową w 1 Pułku Ułanów Legionów Polskich Władysława Beliny-Prażmowskiego, podobnie jak jej profesor. Zgodziła się wyjść za niego za mąż pod warunkiem możliwości uczestnictwa w kazimierskich plenerach i kontynuacji studiów.
Wyszła za mąż w 1925 roku za rotmistrza Stefana Orłowskiego, o którym przeczytasz we wpisie Legionista Stefan Orłowski.
Mąż był od niej starszy o 15 lat. W 1926 roku urodziła córkę Krystynę Ewę Marię Romanę a w 1930 drugą córkę Annę Teresę.
W roku 1933 Maria Wędrowska miała w Białymstoku wystawę indywidualną swoich prac malarskich.
W Słowniku artystów plastyków: Artyści plastycy Okręgu Warszawskiego ZPAP 1945-1970, str. 410-411 zapisano: „Odbyła podróże do Włoch i Austrii. Tworzyła malarstwo sztalugowe o tematyce religijnej, portrety oraz witraże. W latach 1945–1947 była nauczycielką rysunku w liceum ogólnokształcącym w Ożarowie Mazowieckim”. Wymieniono też w słowniku wykonane przez nią prace:
- obraz św. Rocha w kościele w Cielądzu,
- cykl portretów rektorów Seminarium Pallotynów w Ołtarzewie,
- witraże w kościołach w Poznaniu i Raszynie,
Wiele prac artystki zginęło wraz ze zniszczeniem pracowni w Warszawie w 1939 roku po wybuchu II wojny światowej i zdobyciu przez Niemców stolicy.
Artystka tak malowała swoje córki:
Krystyna Ewa w obrazach swojej matki Marii Orłowskiej | |
---|---|
Anna Teresa w obrazach swojej matki Marii Orłowskiej | |
---|---|
Maria Orłowska lubiła malować sangwiną. Jej portrety wykonane tą czerwonobrunatną kredką są pełne subtelności. Takiej techniki do szkicowania późniejszych obrazów czy fresków używał Leonardo da Vinci.
Malarka portretowała też członków rodziny, znajomych i przyjaciół.
Maria Wędrowska lubiła też malować nastrojowe krajobrazy.
Wigry 1934 r. | |
Nade wszystko malarka miała upodobanie do „portretowania” kwiatów. Kochała je też w naturze i hodowała w wielkim ogrodzie przy domu w Ożarowie Mazowieckim, gdzie zamieszkała z rodziną w 1936 roku i gdzie zmarła w 1993 roku. Jest pochowana na Cmentarzu Powązkowskim.
Maria Orłowska sygnowała swoje obrazy panieńskim nazwiskiem Wędrowska. W wielu domach w Ożarowie Mazowieckim wiszą dzieła przez nią wykonane. Są akwarele, pastele, obrazy olejne na płótnie i desce, rysunki sangwiną.
Malarka była obdarowana innym jeszcze talentem – pisała wiersze. Jej córka Anna Teresa zwana Hanią zachowała notesik z wierszami zapisanymi ręką matki. Najstarsze pochodzą z 1918 roku gdy Maria Wędrowska miała szesnaście lat.
Tak dla córki Ani – Marzejki pisała Maria Orłowska:
Hanusi…
Na głowie trochę złotego
pyłu
A w oczach uśmiech
i niebo bez końca
To Anna- Marzejka
Mała córeńka
uosobienie słońca.
Hani w Ożarowie
Pytasz, co kwitnie
nam w ogrodzie?
I w jakich barw harmonii
Chwieje się w wietrze
niby skrzydło
różowy kwiat peonii.
Dalej irysy rozświetlone
Błękitne śnią miraże
Półoświetlone blaskiem
słońca
Jak żywe lśnią witraże
Róże się jeszcze nie
zbudziły
Lecz w tle zielonej dali
Jakiś zbłąkany promień
słońca
Czerwony mak zapalił
A kiedy wieczór
Pozarzuca na kwiaty
Pereł kolie
Dokoła domu się
rozchodzi
Woń słodka
kaprifolium.
Prezentujemy kilka wybranych wierszy:
Już drży wysoko
Gdzieś w przezroczy
Zamglona pieśń
skowrończa
Młodziutka wiosna
mruży oczy
Przed pierwszym
blaskiem słońca.
Rośnijcie kwiaty, rośnijcie
Na grobie mojej miłości
Lilie białe, róże czerwone
Wy w niebo patrzycie
milczące
O pięknie własnym nie
wiecie
O bólu własnym nie wiecie
Wiecie o słońca jasności
Rośnijcie kwiaty, rośnijcie
Na grobie mojej miłości.
w 1934 roku
[1] Tadeusz Pruszkowski w Internetowym Polskim Słowniku Biograficznym,
[2] Dwór Kraszewskich w Romanowie,
Ostatnie komentarze